Boeing Wkracza w Erę Latających Taksówek Bez Pilota: Inwestycja w Wisk
Boeing, jedna z największych firm lotniczych na świecie, w 2023r ogłosił zakup całego udziału w firmie Wisk, która zajmuje się rozwojem elektrycznych latających taksówek.
Teraz całość udziałów Wisk-a jest w rękach Boeinga. Wisk, będący pionierem w dziedzinie powietrznych taksówek, rozpoczął swoją działalność w 2010 roku. Po dziewięciu latach stał się wspólnym przedsięwzięciem Boeinga i Kitty Hawk, które było współfinansowane przez Larry Page, współzałożyciela Google’a.
Aktualnie Wisk zatrudnia około 700 pracowników w biurach na terenie USA, Kanady, Nowej Zelandii i Australii. Firma zdobyła ponad 230 patentów na swoje innowacje i przeprowadziła ponad 1600 testowych lotów prototypami autonomicznych latających taksówek zasilanych prądem. Brian Yutko, CEO Wiska, podkreśla, że współpraca z Boeingiem umożliwi firmie wejście na wyższy poziom rozwoju.
Wartość transakcji oraz ilość udziałów, które Boeing zakupił, nie zostały ujawnione. Wisk również nie podał dokładnej daty debiutu swoich autonomicznych latających taksówek, jednak planuje uzyskanie certyfikacji w ciągu tej dekady.
Latające Taksówki Bez Pilota
Latające taksówki Wiska są zaprojektowane do poruszania się na wysokości od 760 metrów do 1,2 kilometra nad ziemią, co jest znacznie niższą wysokością niż współczesne samoloty. Zasięg taksówek, przy pełnym naładowaniu baterii, wynosi maksymalnie 140 kilometrów, a ich maksymalna prędkość to 120 węzłów, czyli około 222 kilometrów na godzinę.
Jednak największa różnica polega na tym, że latające taksówki Wiska są w pełni autonomiczne i będą jedynie nadzorowane z ziemi. Pasażerowie zobaczą na ekranie film instruktażowy przed lotem, podobny do tych, które pokazują linie lotnicze przed startem. Systemy taksówki automatycznie sprawdzą listę kontrolną przedstartową, a superwizor będzie miał stały dostęp do wszystkich informacji. Po zakończeniu przygotowań to on zainicjuje start jednym kliknięciem.
Tania Mobilność Jak Uber
Według Briana Yutko, technologia autonomiczna przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa, komfortu i ekonomii transportu. Powietrzne taksówki niekoniecznie konkurują z tradycyjnymi samolotami pasażerskimi, ale otwierają nowe możliwości w obszarze mobilności miejskiej i w centrach miast. Firma planuje oferować dynamiczny cennik, który umożliwi podróżowanie po atrakcyjnych cenach.
Wisk ma także na celu stworzenie nowego zawodu – superwizora lotów, który będzie nadzorować kilka latających taksówek jednocześnie. Ta rozwijająca się branża będzie wymagać nowych kompetencji, różnych niż u pilotów czy kontrolerów ruchu lotniczego.
Firma zamierza wykorzystać technologię i doświadczenie Boeinga w zakresie procesów certyfikacji statków powietrznych, materiałów kompozytowych, awioniki i systemów. Wisk współpracuje także z NASA i Federalną Administracją Lotnictwa. Ostatnio dołączyły do niej linie lotnicze Japan Airlines, aby wspólnie pracować nad wprowadzeniem autonomicznych taksówek powietrznych w Japonii.
Czas Jako Wartość Przyszłości
Warto zaznaczyć, że Wisk nie jest jedyną firmą, która eksploruje możliwości powietrznych taksówek. Brazylijski Embraer pracuje również nad swoją wersją taksówki, która będzie sterowana przez pilota. Oba projekty podkreślają znaczenie czasu jako cennej waluty przyszłości. Latające taksówki mają umożliwić podróżowanie na krótsze odległości w znacznie krótszym czasie niż samochodem lub tradycyjnymi środkami transportu.
Wisk zakłada, że pojazdy te zostaną wykorzystane przez operatorów, którzy będą odpowiedzialni za ich obsługę i koordynację lotów. Istnieje także wizja, że w przyszłości autonomiczne taksówki powietrzne mogą stać się dostępne do prywatnego użytku, podobnie jak samochody. Choć to jeszcze nie jest część ich planów, jest to fascynująca perspektywa.
Boeing inwestując w autonomiczne latające taksówki, pokazuje, że przyszłość mobilności może być znacznie bardziej innowacyjna i ekscytująca niż się spodziewano. Wraz z rozwojem tej technologii, podróżowanie pomiędzy miastami i obszarami miejskimi może się zmienić nie do poznania.
źródło: nytimes.com youtube.com, pixabay.com